Demografia w zjednoczeniu z miniaturową elastycznością norweskich robotników stwarza kolosalne możności dla Polaków, zwłaszcza że ci na rynku pracy nie kapryszą. Ponad połowa naszych ziomków pozostających w Norwegii lorda się produkcją fizyczną i budowlanką. Polacy zacnie odnajdują się także w gastronomii, transporcie, administracji i oświaty. Plusy Norwegii to chłonny rynek pracy i śladowe bezrobocie (utrzymuje się na poziomie 3,5 proc.), jednakże przede wszystkim niebotyczne profity. Nawet grupa operujące w nieskomplikowanych współzawodnictwach zdołają rozważać na roczny zarobek o równowartości ponad 50 tysięcy euro. To, nawet przy uwzględnieniu ogromnych wydatków utrzymania, robi na repatriantach z Polski monstrualne odczucie. Sezonowa praca Norwegia to super opcja dla młodych Polaków.
Z roku na rok przyjeżdża też Polaków zatrudnionych w norwegów hotelach. Są wśród nich studenci i absolwenci polskich szkół hotelarskich, dla jakich przygoda z Norwegią zaczęła się od podjęcia wakacyjnej pracy. Wielu z nich dostało potem inicjatywę odpornego zatrudnienia. Nie zabraknie też zatrudnienia dla pracowników niewykwalifikowanych, którzy wydobędą zlecenie w składach, hurtowniach i przetwórniach ryb. Średnie stawki wręczane w tym ostatnim odcinku wahają się w przedziale 120-130 koron na godzinę. Tradycyjnie w okresie wiosenno-letnim wielu wieśniaków podejmie prace wakacyjną w rolnictwie i ogrodnictwie. Kardynalnym sprawą, z którym borykają się w Norwegii repatrianci znad Wisły, jest język. Niewielu pozna norweski, a stosunkowo niska team Polaków decyduje się na jego wiedzę. Często orzekamy, że w zupełności wystarcza nam znajomość angielskiego i wówczas praca w Norwegii od zaraz staje przed nami otworem.
Norwegia, w pewnym sensie, jest edenem dla ludzi zatrudnionych grzecznie i z zaangażowaniem. Tylko tacy robotnicy potrafią wyliczać na najwyższe profity w Norwegii, sięgające w porównaniu do Polskich ilości bardzo niebosiężnych. Trzeba jednak wspominać, że wydatki żywota w tym państwa są o wiele wyższe aniżeli w Polsce. Jeśli zatem przychody są dowodem numer jeden, to na pewno argumentem format dwa, dla którego warto odjechać jest to, że prawnie działający w Norwegii obcokrajowcy są rozpatrywani na równowartościowi z obywatelami tego państwa. Każdemu przysługują takie same warunki dotyczące godzin pracy jak i dni urlopowych do skorzystania. Warto również wiedzieć, że do pracy w Norwegii nie żądane są uznania na pracę a jedynie na pobyt dłuższy niż trzy miesiące. Każdy, kto zamierza wyjechać w tą frakcja lądu powinien uważnie zapoznać się z kulturą, konwenansami i dziennym żywotem Skandynawów z obrębu fiordów.
Polskę i Norwegię odmienni dystans partycypujące siłę i obywateli. W Skandynawii można zanotować nieduże różnice między pensjami na oddzielnych stołkach, z kolejności w naszym obrębu odrabiający w prestiżowych gałęziach zarabiają o wiele więcej aniżeli ci niżej sytuowani. Gawędy między zwierzchnikiem a pracownikiem, podwładnym w Norwegii także wyglądają inaczej aniżeli w Polsce. Tam przełożony ma przymus cenienia sformułowania i poglądów pracowników, często konsultuje się z nimi podczas wybierania decyzji, w polskich towarzystwach dystans i respekt do dyrektora jest wiele potężniejszy, a obustronne kontakty nie przystają w większości wypadków do szczerych.
Żeby osiągnąć pracę fizyczną w Norwegii, nie wystarczy już tylko biegłość języka angielskiego. Trzeba również porozumiewać się po norwesku. Na początkowej grudnia br. norweski referat pracy (NAV) posiadał w swojej podstawie około 5,6 tys. ofert pracy. Regularnie pojawiają się u nich ogłoszenia połączone z transportem, posługą zdrowia i IT. Podjęcie zatrudnienia wakacyjnej w Norwegii nie wymaga ogromnego nakładu intensywności od strony naukowej. Co prawda kraj Wikingów nie należy do Unii Europejskiej, lecz ma z nią podpisane uroczyste zgodzie o niewymuszonym przepływie robotników. Tego wariantu klauzula znacznie przyspiesza zatrudnienie potencjalnego pracownika i sprawia, że formalności przy podejmowaniu zatrudnienia pozostały opuszczane do minimum.